Niedawno w trakcie rozmowy z Eweliną, gdy szukałam dobrego przepisu na obiad (czego się nie robi dla rodziny - w granicach rozsądku oczywiście;p), padło słowo na S. Szpinak od razu wzbudził jakieś negatywne skojarzenia i szybko zmieniłyśmy temat, ale najwidoczniej mam niestety dobrą pamięć. Na tapetę dzisiejszego dnia biorę właśnie tą "zieleninkę", nie przez wszystkich najwyraźniej lubianą. Sama osobiście do niedawna byłam zagorzałą przeciwniczką tego produktu, bo ani nie miało to dla mnie smaku, ani jakoś specjalnie ładnie nie wyglądało na talerzu. Moje opory przełamało pewne danie, przepis poniżej. Naprawdę polecam wypróbować, bo może Was miło zaskoczyć.
Makaron ze szpinakiem i pieczarkami:
Składniki:
- 50 dag pieczarek
- 50 dag szpinaku (może być świeży lub mrożony)
- 10 dag masła
- 10 dag sera (wg uznania, ja dodałam zwykły starty ser)
- 2-3 łyżki śmietany
- 1 ząbek czosnku
- 1 cebula
- sól, pieprz
- vegeta (opcjonalnie)
- 2 szklanki makaronu
Sposób przygotowania:
Szpinak wrzucił na rozgrzaną patelnię, dodać do nich czosnek, sól, pieprz i śmietanę. Na drugiej patelni podsmażyć (zeszklić) na maśle pieczarki. Następnie ugotować makaron (wstążki lub inny). Szpinak zblendować na pesto, i dodać do ugotowanego makaronu, wymieszać. Gdy całość dobrze się ze sobą połączy, dodać kawałki sera, a na samym końcu przed podaniem dorzucić do tego pieczarki.
Smacznego:)
P.S. Taka drobna rada, jeśli chcecie by makaron z pesto szpinakowym i pieczarkami był bardziej "wodnisty" dajcie więcej śmietany. Przepraszam za słabą jakość zdjęcia, wina telefonu (w rzeczywistości to danie wygląda i smakuje 100 razy lepiej niż to uchwycił aparat)
Życzę udanego wieczoru. Do czwartku kochani:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Osoby anonimowe prosimy o pozostawienie imienia albo ksywki;)