czwartek, 10 stycznia 2013

Testing part 1


Uwielbiam testować kosmetyki.  Efekty są zarówno pozytywne, jak i negatywne. Na szczęście tych drugich jest o wiele mniej;) Dzisiaj część 1 xD

      

TONIK BEZALKOHOLOWY MELISA URODA
Efekt: najlepszy jaki do tej pory miałam, a wypróbowałam już dużo; dzięki melisie nie podrażnia i łagodzi, poza tym naprawdę nawilża, co szczerze mówiąc zaskoczyło mnie, gdyż mnóstwo toników niby nawilża a jakimś dziwnym trafem nigdy tego nie zauważyłam xD; w składzie mamy też zieloną herbatę, prowitaminę B5 i alantoinę; według mnie idealny dla każdego rodzaju skóry, a przede wszystkim dla wrażliwej; wydajny i niedrogi - ok.5-6PLN, zabawne jest to, iż mamy w opakowaniu 210 ml, a zazwyczaj w takim tradycyjnym jest 200;) podejrzewam, że skuszę się na wypróbowanie mleczka do demakijażu i kremu nawilżającego z tej samej serii; dostępny na pewno w drogerii Natura; Moja ocena 10/10

 

PEELING ENZYMATYCZNY LIRENE z aktywnym kompleksem 3 ziół
Efekt: to czego oczekuję od peelingu do twarzy to: ma oczyszczać, usuwać martwy naskórek i łagodzić - i to cudo spełnia moje oczekiwania; dzięki temu, że posiada formułę bez tarcia, nie podrażnia skóry; świetny dla skóry suchej i wrażliwej, a także naczynkowej; niby nadaje skórze młodszy wygląd - nie zauważyłam, zobaczymy za 20 lat ;), żadnych negatywnych skutków nie odnalazłam na swojej skórze, jednak w składzie jest parafina, co może wiele osób zniechęcić; ja również zastanawiałam się nad kupnem tegoż peeling'u, bo jednak to parafina, ale nie mogłam znaleźć żadnego innego do wrażliwej skóry; cena to ok. 14zł ( swój zakupiłam oczywiście w promocji za 9.99); reasumując: jestem z niego bardzo zadowolona i pomimo parafinki Moja ocena to 10/10.

 

LIPCARE FLOS*LEK Pomadka ochronna do ust
Efekt: skusiłam się na nią, gdyż była niedroga i potrzebowałam czegoś innego niż Nivea, która nie jest zła, ale czułam potrzebę zmiany; miałam małe przejścia z Carmex'em - nie wspominam ich dobrze ze względu na to całe mrowienie, które było nie do wytrzymania; wracając do Flos*Lek'a: ogólnie nie jest zła, dzięki witaminkom A i E chroni i nawilża, jednak nie przekonuje mnie do końca, uważam, że za bardzo natłuszcza usta, co mi bardzo przeszkadza, ciężko nałożyć na nią szminkę; pozostało mi jej niewiele, więc prawdopodobnie zaryzykuję i wypróbuję z tej samej serii inną, może tę zwykłą bez żadnych bajerów? albo przetestuję inną firmę;) cena to ok. 5-6 PLN, kupiona w Rossmannie, ale podejrzewam, że skoro to Flos*Lek to jest ogólnodostępna, Moja ocena to 8/10

 

KREMOWY ŻEL POD PRYSZNIC RADOX
Efekt: to już moje drugie opakowanie, a wszystko przez tę wanilię! Co prawda niby jest tez tu imbir, ale ja go nie wyczuwam, co dla mnie jest dużym plusem, gdyż po prostu go nie toleruję; kremowy, więc bardziej delikatny dla skóry, oczywiście oczyszcza, po osuszeniu skóry nadal czuć wanilię;), poza tym bardzo fajnie się pieni, co lubi wiele osób ( mnie akurat na tym nie zależy); kupiłam go w Superpharm'ie za 4,99 w promocji, jak dobrze pamiętam dostępne też są z tej serii żele z pieprzem i lawendą, za pieprz dziękuję, a lawendę pewnie prędzej czy później wypróbuję; i znowu w składzie mamy SLS;/; Moja ocena to 9/10

SZAMPON GLISS KUR z płynną keratyną do włosów bardzo zniszczonych i suchych. 
Efekt: miękkość (istotna sprawa;), zmniejszona ilość wypadania przy czesaniu i mniejsza łamliwość, są mocniejsze - bardziej odporne na różne warunki; szampon jak najbardziej się u mnie sprawdził, jednak nie polecam używać go z odżywką z tej samej serii, gdyż nałożymy na siebie za dużo keratyny przez co bardzo obciążymy włosy i efekt może być odwrotny do oczekiwanego; używanie do niego odżywki z olejkiem np. arganowym też nie jest dobrym pomysłem - włosy bardzo szybko się przetłuszczą;  plusem jest też fakt, iż nie kosztuje majątku, jest ogólnodostępny - zapłaciłam ok 8 PLN za 250 ml w promocji, jeden minus to oczywiście SLS, który pojawia się w składzie, jednak myślę że w rozsądnych ilościach nikomu nie zaszkodzi; Moja ocena 9/10

 

MASKA GŁĘBOKO REGENERUJĄCA PANTENE PRO - V
Efekt: tragedia, totalne dno, nie pojmuję jak można było coś takiego  wypuścić na rynek z całym szacunkiem dla tej firmy, gdyż jak narazie to pierwszy i mam nadzieję, że ostatni produkt, który się u mnie nie sprawdził; nie zauważyłam niczego, co miała ta maska sprawić, niby miała nawilżać i chronić zniszczone włosy, jednak postanowiłam ją zużyć, gdyż kosztowała trochę pieniędzy; nigdy nie zawiodłam się na produktach Pantene, jednak to "coś" zaskoczyło mnie i to bardzo; na pewno już nigdy jej nie kupię, na szczęście pozostało mi jej już niewiele; skusiłam się na nią po pozytywnych opiniach na wizażu (www.wizaz.pl ), jednak nie jest dla mnie; cena ok 18zł ( moja zakupiona w promocji za 14PLN), moja ocena to 0/10


                                                                                                    Życzę udanego dnia  X.O.X.O ;)

P.S. Wybaczcie za słabą jakość zdjęć. 

2 komentarze:

  1. Zgadzam się, że maska jest wielkim niewypałem, natomiast chętnie wypróbuję peeling do twarzy i tonik, niedrogie, a wydają się być ok ;P

    Glycerinka;)

    OdpowiedzUsuń

Osoby anonimowe prosimy o pozostawienie imienia albo ksywki;)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...